Trochę historii :)
-
DST
37.14km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
15.92km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wybrałem się do Pomorskiego Muzeum Wojskowego natrzaskać trochę fotek sprzętu. Rezultat poniżej :)Czołg T34
© PichulecCzołg T34 od tyłu
© PichulecTransporter opancerzony
© PichulecTransporter opancerzony
© PichulecPojazd wsparcia technicznego
© PichulecWielozadaniowy transporter - ciągnik MTS-306
© PichulecPojazdy wojskowe
© PichulecArmata
© PichulecKolekcja armat przeciwpancernych
© PichulecKolekcja armat przeciwpancernych
© PichulecDługa lufa :P
© PichulecArmata Liege z 1861 roku
© Pichulec
Kategoria Krótkie wycieczki
Fixed Spring Alleycat w Bydgoszczy
-
DST
63.20km
-
Czas
03:10
-
VAVG
19.96km/h
-
VMAX
52.00km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mój pierwszy alleycat w życiu, i chyba ostatni hehehehe. Nigdy w życiu nie miałem, takiego tempa jak wczoraj, nigdy w życiu nie zlamałem tylu przepisów drogowych na raz, nigdy w życiu się tak nie spompowałem :D Ale po kolei. Godzina 17:50 jestem już pod Operą Novą, zdziwiony, że widzę tylko ze trzy osoby na rowerkach. 2 ostre i mtb. Na mtb okazało się, że przyjechał kolega Piochu. Zapytałem czy startuje, nie był pewien. Powiedziałem, że jak będziemy zaliczać punkty kontrolne razem to ja również wystartuje (również nie byłem pewny czy chcę wystartować bo przecież alleycat to domena ostrego koła a ja przyjechałem przecież na MTB). Kolega Piochu stwierdził: no to startujemy. No i wystartowaliśmy. Godzina 18:10 rozdanie szprychówek, trafił mi się numerek 1, koledze nr.2 Godzina 18:20 rozdanie manifestów i start.
Pierwszy punkt na manifeście to Castorama. Należało znaleźć kolegę na streetowym rowerze i przeczytać mu wierszyk o wiośnie (oczywiście trzeba go było najpierw wymyślić :D ) i odebrać za to karteczkę.
Jako punkt drugi wybraliśmy stadion Polonii bo w miarę blisko, tu tylko odbiór karteczki, chwila zastanowienia gdzie dalej i w drogę.
Punkt kolejny to Unibike na fabrycznej, tu już trzeba było grzać niezły hektar :D Po drodze dogonił nas jeden Gdańszczak na ostrym kole. Nie znał w ogóle miasta i chciał się podłączyć. Ok, mówimy, jak nadążysz :D Nie nadążył :D Piochu ustalił tak mordercze tempo, że nawet ja ledwo nadążałem :P Blisko unibajka minęliśmy wracającego już stamtąd Tomaszura, ten to musiał mieć tempo :P
Zadanie z Unibajkiem brzmiało: "Jaka agencja ochrony ochrania firmę Unibike". przy Unibajku zastaliśmy grupkę Gdańszczaków i Madzię. Zapisaliśmy "Votum" i dalej w drogę.
Punkt kolejny przysporzył nam stratę około 10-ciu minut. Mieliśmy się dowiedzieć o której godzinie jest najbliższy pociąg do Chełmży ze stacji na Bielawkach i ile kosztuje bilet. I tu narodził się problem, bo zamiast na Bielawki dotarliśmy na Bydgoszcz-wschód myśląc, że to tam :D Okazało się, że Bielawki to następna stacja. Po dojechaniu do celu zapytaliśmy dróżnika o której jest ten pociąg, powiedział że o 20:03 ale ceny biletu nie znał. Ruszyliśmy dalej do następnego punktu.
Zadanie w manifeście brzmiało: "Jaki klimat ma komnata solna w szpitalu wojskowym". Do szpitala wojskowego dotarliśmy w rekordowym czasie, łamiąc wszystkie możliwe przepisy :D Czerwone światło było dla nas jak zielone :D Tempo mieliśmy takie, że w pewnym momencie pomyślałem, że wyzionę ducha. Patrzę na licznik a tam 50km/h na prostej płaskiej drodze (na oponach 2.1 terenowych :D ) Po dotarciu na miejsce powitała nas tabliczka, "Komnata solna z klimatem Morza Martwego" zapisaliśmy i dalej w drogę do następnego punktu.
Tym razem do Multikina. Znów łamanie przepisów, dodatkowo na żywca przy Policji, jazda na czerwonych światłach itd. Tego jeszcze w kinie nie grali :P Na miejscu mieliśmy policzyć ile schodków ma wejście do multikina. 9, zapisaliśmy i dalej w drogę do przedostatniego punktu.
Punkt mieścił się na rondzie Kujawskim. Tam mieliśmy sprawdzić jak nazywa się firma doradztwa podatkowego. Zapisaliśmy, co trzeba i dalej w drogę do ostatniego punktu na Kapuściskach.
Tam z kolei trzeba było sprawdzić co sprzedaje firma ssas-kart. Okazało się, że artykuły do kartingów. To już wszystkie zadania, czekała na nas już meta pod Łuczniczką.
Osobiście zdobyłem 9-te miejsce na 21 startujących z czasem 1h 44min, co było całkiem niezłym rezultatem biorąc pod uwagę na czym jechałem i to, że przez ostatnie dwa miesiące miałem przerwę od rowerka z powodu złamanej ręki. Myślę, że więcej już nie wystartuje bo to trochę po nad moje siły, ale wszystkiego trzeba spróbować i nie żałuję startu.
Po alleycacie udaliśmy się coś zjeść ( dzięki Piochu, wiesz za co ;) ) i na imprezkę w estradzie, gdzie urządziliśmy sobie bike-polo :P do domu wróciłem około godziny 00:00, szybki prysznic i od razu spać, nie miałem już nawet siły włączyć kompa :PSzprychówka z Alleycata
© Pichulec
Kategoria Dłuższe wyprawy, Rajdy / Maratony
Masa Krytyczna
-
DST
77.12km
-
Czas
04:29
-
VAVG
17.20km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś na masie pojawiło się w końcu powyżej 10 osób. Było nas aż trzydziestu :) Po masie pojechaliśmy do Myślęcinka jeszcze pojeździć :P
Kategoria Dłuższe wyprawy
Pierwsze wiosenne rowerowanie :)
-
DST
58.85km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:37
-
VAVG
16.27km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Podjazdy
500m
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś korzystając z pięknej wiosennej pogody postanowiłem wreszcie trochę pokręcić. Mimo iż dystans niewielki to nogi za przeproszeniem włażą mi w d.... :D Niestety ostatnie dwa miesiące nie mogłem jeździć z powodu złamanej ręki i oto są tego efekty. Forma spadła mi drastycznie, trzeba będzie nadrobić :)
Kategoria Dłuższe wyprawy
Powrót - Masa Krytyczna
-
DST
46.66km
-
Czas
02:43
-
VAVG
17.18km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powrót na rower po dwumiesięcznej nieobecności. Jechało się dobrze tylko ręka jeszcze boli. Z Fordonu do miasta idzie się przebić tylko ulicami, na ścieżkach rowerowych nadal zalega śnieg i są niebezpieczne dla rowerzystów. Na Masie 10 osób z czego 3 odpadły od razu....
Kategoria Krótkie wycieczki, Masa Krytyczna
Wypadek - przypadek
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy wpis będzie nierowerowy. Tydzień temu z piątku na sobotę wracałem do domku nocnym autobusem i niefartownie kierowca przyciął mi drzwiami prawą rękę łamiąc mi ostatnią: V kość śródręcza.... To się nazywa mieć pecha. Na rowerze nigdy nie stało mi się nic poważniejszego a załatwiła mnie komunikacja miejska.... Co najmniej 2 miesiące jeżdżenia odpadają :( Dziś miałem nastawianą kość (tak wyszło, że do szpitala mogłem pójść dopiero po tygodniu od wypadku i musieli mi ponownie łamać bo się częściowo zrosło....) Ból niesamowity mimo znieczulenia, nie polecam nikomu... Dodatkowo najgorsze jest to, że metalowa szyna usztywniająca tak mnie kurewsko uwiera, że wytrzymać nie idzie.... a będę musiał się z nią męczyć 5 tygodni :( Ostatnia sprawa to chyba będę musiał nauczyć się wszystko robić lewą ręką.... Porażka na maksa :(Kaleka :P
© Pichulec
Kategoria Nierowerowe
W poszukiwaniu zguby
-
DST
30.23km
-
Teren
30.23km
-
Czas
02:10
-
VAVG
13.95km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
-6.0°C
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów wybrałem się pojeździć do lasów na Dolinie, bo jeździ mi się tam rewelacyjnie. Świeży nie ubity śnieg to o wiele lepsze niż breja na ścieżkach. Przy okazji odtworzyłem wczorajszą trasę aby znaleźć zaginioną tylną lampkę. Po dotarciu na miejsce lampki nie było widać bo w nocy znów spadł śnieg. Już miałem odjeżdżać ale coś mnie tknęło aby odgarnąć śnieg leżący na drewnianych balach pozostałych po wycince. Przeczucie mnie nie myliło, lampka była pod śniegiem :D Dziś jazda po raz pierwszy z GPS i włączonym Nokia Sport Tracker, dlatego mapa trasy mega dokładna.
Kategoria Krótkie wycieczki
Śnieżne szaleństwo :)
-
DST
23.57km
-
Teren
23.57km
-
Czas
01:46
-
VAVG
13.34km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
-5.0°C
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś korzystając ze świeżych opadów śniegu postanowiłem wybrać się do lasów na Dolinie Śmierci. W świeżym puchu jeździło się rewelacyjnie, zero uślizgów i tego typu rzeczy. Mimo wszystko jedna gleba zaliczona. Zgubiłem też przy okazji tylną lampkę, ale płakać nie będę bo był to produkt made in china za 5zł :D W drodze powrotnej spotkałem Agenciarę z jej psiakiem Nazgulem. Oczywiście sesja foto obowiązkowa :D Ja i Nazgul :)
© PichulecGolgota na Dolinie Śmierci
© PichulecPomnik na Dolinie Śmierci
© PichulecUrian w snieżnym środowisku
© PichulecLeśna wieża
© Pichulec
Kategoria Krótkie wycieczki
Rozpoczęcie sezonu 2010
-
DST
24.04km
-
Czas
01:26
-
VAVG
16.77km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
-3.0°C
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rozpocząłem sezon rowerowy 2010. Pojechałem na coroczny zlot rowerzystów którzy spotykają się zawsze 1 stycznia o godzinie 12:00 przy źródełku w Myślęcinku. Po drodze jedna gleba, strasznie ślisko na ścieżkach. Większość jechałem ulicą bo bezpieczniej (nie ma lodu). Kumpel zaliczał glebę chyba z 5 razy bo za ostro szarżował :D
Kategoria Krótkie wycieczki
Noworoczne postanowienie
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na nowy rok planuje sobie złożyć mój pierwszy rower z pełnym zawieszeniem. Mam już nawet upatrzonego kandydata (ramę).
RDR Team Full Suspension©