Pichulcowe wyprawy

Wypad za miasto w klimatyczne rejony

Niedziela, 13 marca 2011 | dodano: 13.03.2011

Dziś wybraliśmy się z kolegą rowerkami na wypad za miasto. Na początek pojechaliśmy do Ostromecka, które leży 3km za Bydgoszczą pojeździć po parku Pałacowym. Jeździło by się super gdyby nie wszędobylskie błoto, które nie pozwalało na rozwinięcie większej prędkości na zjazdach. A zjazdów o sporym nachyleniu w parku Pałacowym nie brakuje. Oby do lata, wtedy się poszaleje :)

Następnie ruszyliśmy w stronę Gzina niedawno utworzoną ścieżką rowerową wzdłuż drogi nr. 551. Ścieżka przez pierwsze 3 - 4km jest asfaltowa, a potem nawierzchnia zmienia się w drobny szuter, bardzo przyjemny dla roweru górskiego. Jest super poprowadzona bo wije się w lesie niedaleko drogi, jest dużo podjazdów i zjazdów, cały czas da się spokojnie bez większego wysiłku utrzymywać 30km/h. Żyć nie umierać powiedziałbym :) Po dojechaniu do skrzyżowania przed Dąbrową Chełmińską skręciliśmy w lewo na Czemlewo i w kierunku Gzina.

Po dojechaniu do Gzina czekał nas wspaniały długi zjazd o nachyleniu około 12%. Ja rozwinąłem 66.75km/h, Daniel też coś koło tego. Około 1km za końcem zjazdu dojechaliśmy do wyrobiska w którym wydobywa się piasek. Widok niesamowity, wielkie zbocze o wysokości 5 piętrowego bloku lub wyższe. Po jednym spojrzeniu wiedziałem już, że zdjęcie zrobione tam będzie czymś fajnym. Oczywiście o wejściu na górę bez rowera nie mogło być mowy, gdzie ja tam i rower :D Zacząłem więc wspinaczkę traktując rower tak jak alpinista traktuje raki które wbija w lód podczas wspinaczki :P Po chwili byłem już w połowie zbocza. Po sesji zdjęciowej zszedłem w taki sam sposób jak wszedłem tylko, że tyłem. Jeszcze tylko fota na wielkiej koparce i wracamy do domu.

Trzeba było już odpalić lampki bo robiło się już szaro. Powrót przez Czarże, Czemlewo, Nowy Dwór, Ostromecko, Strzyżawę. Następnie przeprawa przez kilometrowej długości most na Wiśle i byliśmy już rzut beretem od domu. Na skrzyżowaniu rozdzieliliśmy się i Daniel pojechał do swojego domu a ja do siebie.

Pogoda była dziś rewelacyjna, oby tak dalej. Jazda przy 15 stopniach jest już samą przyjemnością. Trasa i foty poniżej :)



Ja, mój rower i wielka góra piachu :) © Pichulec


Alpinista z rowerem © Pichulec


Maluśka kopareczka :D © Pichulec


W trakcie dokręcania śrub © Pichulec


Kategoria Krótkie wycieczki


komentarze
pioter | 06:56 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj wszedłem[ i zszedłem Kolego :)
fajna wycieczka
pichulec
| 21:16 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj E tam, nie było tragedii, do bojaźliwych nie należę ;)
kundello21
| 21:03 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj Bałbym się na to wejść, bo piach to piach;) Jak lawina może spaść...
Ciekawe garby Wisła porobiła, tak patrząc na mapę terenu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!