Pichulcowe wyprawy

Toruńska Muzyczna Masa Krytyczna

Sobota, 29 maja 2010 | dodano: 30.05.2010

Wczoraj zaraz po szkole wybrałem się na Toruńską Masę Krytyczną. O godzinie 11:45 byłem już na moście w Fordonie i czekałem za resztą. Około godziny 12:15 pojawili się w4b, buldi, tomek, i jeszcze jeden kolega którego imienia nie znam. Ruszyliśmy utrzymując cały czas tempo około 30km/h. Wiatr mieliśmy w plecy więc jechało się rewelacyjnie.

Mniej więcej w połowie drogi coś niedobrego zaczęło się dziać z moim rowerem. Okazało się, że złapałem kapcia. Zabrałem się za łatanie dętki. Po wyjęciu koła, zdjęciu opony itd okazało się, że łatka którą miałem nie jest bezklejowa :/ Całe szczęście, że buldi również miał łatki i mnie poratował. Po złożeniu wszystkiego do kupy ruszyliśmy dalej.

10km przed Toruniem zatrzymaliśmy się na odpoczynek i nagle zobaczyliśmy małego kotka (na oko 2 miesiące) który zaczął się do nas łasić, chciał się bawić. w4b zrobił mu chyba z 50 fotek. Kociak był rewelacyjny, właził praktycznie wszędzie, przeciskał się nawet przez przerwy między szprychami w kołach naszych rowerów. W4b postanowił, że zabierzemy go i wypuścimy gdzieś w Toruniu bo tutaj maluch miał małe szanse przeżycia (obok krajowej 80-tki). Kotek został wpakowany do plecaka przez w4b (zostawił mu otwór, żeby zwierzak mógł oddychać) i podwieźliśmy go do Torunia. Przez resztę drogi kotek pomiaukiwał, pewnie się ciutkę bał :) Wypuściliśmy go na obrzeżach Torunia i odjechaliśmy. Obejrzeliśmy się odjeżdżając, kot biegł za nami.

Po dotarciu do Torunia, pojawiliśmy się w siedzibie Rowerowego Torunia. Pogadaliśmy chwilę i ruszyliśmy na masę. Na masie zjawiło się ponad 300 rowerzystów, muzyczna riksza z Warszawy oraz riksza Toruńska. Przejazd miał około 15km. Po masie ruszyliśmy szybkim tempem do domu.

Bydgoska Ekipa © Pichulec


Masa rowerzystów © Pichulec



Kategoria Dłuższe wyprawy, Masa Krytyczna


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!