Pichulcowe wyprawy

Jazda na (dez) orientację :D

Poniedziałek, 17 maja 2010 | dodano: 17.05.2010

Dzisiaj zachciało mi się pojechać zupełnie gdzie indziej niż zwykle. Postanowiłem omijać wszelkiego rodzaju szosy i użyć roweru do tego do czego jest przeznaczony, czyli wjechać w teren. Wyruszyłem w kierunku lasów na Dolinie Śmierci. Po dojechaniu do lasu skręciłem w lewo i zacząłem jechać cały czas prosto. Dojechałem do drogowskazu. Ruszyłem szlakiem Dolnej Wisły chcąc dojechać na os. Leśne. Jadąc cały czas prosto dotarłem do szosy Gdańskiej i przeciąłem ją jadąc dalej. Oczywiście osiedle leśne ominąłem :D Następnie mając 40km przejechane w lasach zgubiłem czerwony szlak którym jechałem. Postanowiłem jechać tak długo aż wyjadę z lasu w jakiejś miejscowości. Byłem w 100% pewny, że jestem jakieś 30km za Bydgoszczą. W końcu wyjechałem z lasu. Nie uwierzycie gdzie :D Mianowicie niedaleko centrum onkologii, które nie dość, że jest w Bydgoszczy to jeszcze jest jakieś 3km od mojego domu :D Tak więc z orientacją u mnie nie najlepiej, okazało się, że zatoczyłem wielkie koło lasami :D Na usprawiedliwienie mam tylko to, że jechałem cały czas lasem a jak wiadomo w lesie gubi się kierunek bardzo szybko :P.

Drogowskaz © Pichulec


Kategoria Dłuższe wyprawy


komentarze
kundello21
| 11:54 wtorek, 18 maja 2010 | linkuj Też tak ostatnio miałem:D z tym że gdybym sie nie kapnął to jechałbym coraz dalej:)
bloom
| 19:25 poniedziałek, 17 maja 2010 | linkuj Czerwony szlak... taa skąd ja to znam :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!