Jazda na (dez) orientację :D
-
DST
55.48km
-
Teren
45.00km
-
Czas
03:12
-
VAVG
17.34km/h
-
VMAX
54.00km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt No Saint Urian - już nieistniejący
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj zachciało mi się pojechać zupełnie gdzie indziej niż zwykle. Postanowiłem omijać wszelkiego rodzaju szosy i użyć roweru do tego do czego jest przeznaczony, czyli wjechać w teren. Wyruszyłem w kierunku lasów na Dolinie Śmierci. Po dojechaniu do lasu skręciłem w lewo i zacząłem jechać cały czas prosto. Dojechałem do drogowskazu. Ruszyłem szlakiem Dolnej Wisły chcąc dojechać na os. Leśne. Jadąc cały czas prosto dotarłem do szosy Gdańskiej i przeciąłem ją jadąc dalej. Oczywiście osiedle leśne ominąłem :D Następnie mając 40km przejechane w lasach zgubiłem czerwony szlak którym jechałem. Postanowiłem jechać tak długo aż wyjadę z lasu w jakiejś miejscowości. Byłem w 100% pewny, że jestem jakieś 30km za Bydgoszczą. W końcu wyjechałem z lasu. Nie uwierzycie gdzie :D Mianowicie niedaleko centrum onkologii, które nie dość, że jest w Bydgoszczy to jeszcze jest jakieś 3km od mojego domu :D Tak więc z orientacją u mnie nie najlepiej, okazało się, że zatoczyłem wielkie koło lasami :D Na usprawiedliwienie mam tylko to, że jechałem cały czas lasem a jak wiadomo w lesie gubi się kierunek bardzo szybko :P.Drogowskaz
© Pichulec
Kategoria Dłuższe wyprawy
komentarze