Pichulcowe wyprawy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:876.68 km (w terenie 70.00 km; 7.98%)
Czas w ruchu:43:40
Średnia prędkość:20.08 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:51.57 km i 2h 34m
Więcej statystyk

Po mieście

Wtorek, 15 czerwca 2010 | dodano: 15.06.2010

Po mieście


Kategoria Krótkie wycieczki

Pętla Bydgoszcz - Świecie - Chełmno - Bydgoszcz

Wtorek, 8 czerwca 2010 | dodano: 08.06.2010

Korzystając z pogody wybrałem się dziś w dłuższą trasę. Jechało się bardzo przyjemnie, było praktycznie bezwietrznie.


Kategoria Dłuższe wyprawy

Fordon - Osowa Góra - Miedzyń - Fordon

Poniedziałek, 7 czerwca 2010 | dodano: 07.06.2010

Do Buldiego pomóc w odnawianiu i lajtowaniu nowej przyczepki masowej.


Kategoria Dłuższe wyprawy

Po Fordonie

Niedziela, 6 czerwca 2010 | dodano: 06.06.2010


Kategoria Krótkie wycieczki

Spotkanie założycielskie Stowarzyszenia Bydgoska Masa Krytyczna.

Piątek, 4 czerwca 2010 | dodano: 04.06.2010


Kategoria Krótkie wycieczki, Masa Krytyczna

Dalekie wojaże

Czwartek, 3 czerwca 2010 | dodano: 04.06.2010

Dziś postanowiłem wybrać się razem z Danielem na przejażdżkę po Puszczy Bydgoskiej. Ruszyliśmy w drogę około godziny 15. Jechaliśmy początkowo spokojnym tempem ale szybko się rozkręciliśmy do przelotowej prędkości około 30km/h. Po dotarciu na Glinki wjechaliśmy do lasu i ruszyliśmy ulicą Dąbrowa w kierunku Piecek. Dotarliśmy tam dość szybko i zrobiliśmy sobie krótką przerwę. Zrobiłem kilka fotek i ruszyliśmy dalej w kierunku Nowej Wsi Wielkiej.

Nad jeziorem w Pieckach © Pichulec


Nad jeziorem w Pieckach © Pichulec


Co on robi?? Nie chcę wiedzieć :D © Pichulec


Po dotarciu do Nowej Wsi Wielkiej i zaczęliśmy się zastanawiać co dalej ponieważ było nam za mało przejechanych kilometrów. Do Złotnik Kujawskich było 20km i to był początkowo nasz punkt docelowy, ale za moją namową bardzo szybko zmienił się w Inowrocław (+20km) :D Wyjeżdżając na drogę do Inowrocławia zauważyłem po prawej stronie wielkie Turbiny wiatrowe. Nie omieszkałem podjechać bliżej i ich sfotografować :)

Turbiny wiatrowe niedaleko Złotnik Kujawskich © Pichulec


Turbiny wiatrowe niedaleko Złotnik Kujawskich © Pichulec


Przy powrocie na szosę kolega zaliczył glebostan :D Ja w tym miejscu byłem mądrzejszy i najzwyczajniej w świecie przeniosłem rower. Obyło się bez uszkodzeń ciała i sprzętu.

Gleba :D © Pichulec


Gdy wyjechaliśmy na szosę, notabene bardzo gładką i równą dostaliśmy skrzydeł ponieważ wiatr wiał w plecy. Do Złotnik Kujawskich dotarliśmy w rekordowym tempie, na liczniku prędkość nie schodziła poniżej 35km/h. W Złotnikach mały postój i zakupy. Po posileniu się paluszkami i opiciu się wodą ruszyliśmy dalej. Droga prosta jak strzała, wiatr w plecy, aż chciało się jechać :) Po drodze zrobiłem sobie wyścig z pociągiem który jechał jakieś 45-50km/h, równolegle do szosy. Dorównywałem mu przez dłuższą chwilę po czym zaczął mnie wyprzedzać. Ogólnie podczas jazdy do ino średnią rozwinęliśmy nieprzeciętną jak na mtb bo około 23km/h. W końcu po jakimś czasie dotarliśmy do Inowrocławia.

Witamy w Inowrocławiu © Pichulec


Witamy w Inowrocławiu © Pichulec


W Ino zatrzymaliśmy się na krótko, bo tak naprawdę to co zobaczyliśmy w centrum nie zachęcało do dalszego zwiedzania. Cała starówka była rozkopana. Zrobiliśmy małe zakupy (2x milkyway 1x snickers mega i czekolada) i zaczęliśmy znów zastanawiać się co dalej. Jako, że do domu mieliśmy około 70km stwierdziłem, że lepiej będzie jechać do domu przez Toruń, bynajmniej więcej zobaczymy. Po krótkim namyśle Daniel się zgodził, bo w sumie odległość podobna a krajobrazy inne :) Przejeżdżając przez Inowrocław cyknąłem jeszcze fotkę kościoła.

Kościół w Inowrocławiu © Pichulec


Po chwili wyjechaliśmy na drogę na Toruń. Najbliżej było krajową 15-tką więc tę drogę właśnie wybraliśmy. Niestety wcześniej mieliśmy wiatr w plecy a teraz wiał nam prosto w twarz. Wiatr był tak jebitnie mocny, że musieliśmy się zmieniać dwa razy, po prostu nie starczało sił aby jedna osoba jechała cały czas na przedzie. Mniej więcej w połowie drogi zobaczyłem znak zakazu jazdy rowerem, po kilku kilometrach następny. Nie specjalnie się tym przejąłem ponieważ nie bardzo miałem pomysł jaką inną drogę wybrać, jeszcze nie znam tych okolic. Po prawie dwóch godzinach jazdy ujrzeliśmy magiczną tabliczkę Toruń.

Witamy w Toruniu © Pichulec


Witamy w Toruniu © Pichulec


Na most przez Wisłę dotarliśmy o zachodzie słońca.

Zachód słońca © Pichulec


Strzeliłem na szybko panoramę Torunia.

Panorama Torunia © Pichulec


Dotarliśmy do centrum. Obowiązkowo fota pod Kopernikiem musiała być zrobiona.

Pod Kopernikiem © Pichulec


Pod Kopernikiem © Pichulec


Pokręciliśmy się trochę po starówce i ruszyliśmy spacerkiem ul. Szeroką w stronę Teatru Baj Pomorski. Ciekawa fasada.

Teatr "Baj" Pomorski © Pichulec


Po powrocie spod teatru zrobiłem fotkę ul. Szerokiej.

ul. Szeroka © Pichulec


I Kopernika

Kopernik © Pichulec


Ściemniało się, więc pojechaliśmy zobaczyć clue wieczoru. Słynną Toruńską kolorową grającą fontannę.

Pod kolorową fontanną w Toruniu © Pichulec


Danielasty przy fontannie © Pichulec




































I kilka ujęć przy krótszym czasie naświetlania















Około godziny 22 włączyłem oświetlenie i ruszyliśmy z Torunia szosą nr. 80 w kierunku Bydgoszczy. Teraz jechało się już dobrze, wiatr ustał i mogliśmy znów rozwinąć skrzydła. W połowie drogi musiałem już jednak zwolnić ponieważ powoli zaczynało brakować mi sił. W końcu dystans 120km na mtb z oponami 2.1 to nie byle co, daje w kość. A zostało jeszcze ponad dwadzieścia. Do Bydgoszczy dotarliśmy około północy.

Nareszcie Bydgoszcz © Pichulec


Po drodze do domu cyknąłem jeszcze fotkę jeżowi poruszającemu się obok ulicy :P

Jeż © Pichulec


Do domu dotarłem krótko po północy. I tak z wycieczki po puszczy zrobiła się mega wycieczka :P


Kategoria Dłuższe wyprawy

Test amortyzatora po serwisie

Środa, 2 czerwca 2010 | dodano: 02.06.2010

Dziś wybrałem się przetestować świeżo prze-serwisowany przeze mnie amortyzator. Mój suntourek chodzi teraz jak marzenie, wybiera praktycznie każdą nierówność, nie jest już taki zamulony i twardy jak wcześniej. Do smarowania użyłem smaru stałego Motorex Bike Grease 2000. Zaoszczędziłem w ten sposób minimum ze 100zł :)


Kategoria Krótkie wycieczki