Pichulcowe wyprawy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:820.50 km (w terenie 80.00 km; 9.75%)
Czas w ruchu:43:37
Średnia prędkość:18.81 km/h
Maksymalna prędkość:61.00 km/h
Suma podjazdów:340 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:68.37 km i 3h 38m
Więcej statystyk

Bydgoszcz - Niwy - Nekla - Borówno - Dobrcz - Koronowo - Bydgoszcz

Środa, 7 kwietnia 2010 | dodano: 08.04.2010

Wybrałem się dziś w końcu pojeździć. Około godziny 17 telefon do Karola czy ma ochotę pobrykać na rowerze. Szybka pozytywna decyzja. Na początek podjechaliśmy na Orlen gdzie napompowałem kółka do 3.5 atmosfery. Krótki namysł gdzie by tu pojechać. Zaproponowałem lasy na Dolinie śmierci. No to pojechaliśmy. Po drodze krótki postój niedaleko pomnika i dalej w drogę.

W lasach kolejna szybka decyzja: jedziemy do Borówna. Minęliśmy po drodze Niwy i do Borówna pojechaliśmy jadąc kawałek szosą gdańską a następnie przez Neklę.

Po dotarciu do Borówna, mimo iż nastała noc padła kolejna moja propozycja aby tym razem jechać do Koronowa. To całkiem niedaleko, więc Karol po krótkiej chwili namysłu oczywiście się zgodził :) Jazda była jak zwykle przy moim mega oświetleniu bezproblemowa i przyjemna. Niebo było dziś tak czyste, że momentami łapałem się na tym, że patrze na gwiazdy zamiast na drogę :P A gwiazd było dziś co nie miara.

Do Koronowa pojechaliśmy starą droga przez Kotomierz i później przez słynny pas gdzie ludziska od zawsze lubili testować swoje samochody :D Po drodze kierowcy samochodów jadących z naprzeciwka i będących czasami nawet kilometr od nas, już z daleka zmieniali światła drogowe na mijania, więc nikt nas nie oślepiał. Jeśli taki delikwent świateł nie zmienił to dostawał 840 lumenów centralnie w oczy. Było kilku takich i stwierdzam, że złośliwość ludzka nie zna granic.

W Koronowie, krótki postój na posiłek w przydrożnym nocnym sklepie (była już godzina 21:30). Snickersy poszły w ruch :P Następnie krótka rundka po rynku i decyzja o powrocie do Bydgoszczy.

Powrotne tempo dużo wolniejsze, ponieważ Karol dość mocno opadł z sił. Po dotarciu do Bydgoszczy, wpadłem jeszcze do niego na chwilę, posiedziałem, zjadłem pysznego Bigosiku i stwierdziłem, że czas do domu. W drodze powrotnej do domu, na ulicy Czesława Lewińskiego na środku drogi stał furgon Policji, z włączonym kogutem. Dziwne zjawisko, prawdopodobnie kogoś szukali. Do domu dotarłem o godzinie 1:05 w nocy :D

Ja i Karol niedaleko Koronowa © Pichulec


Kategoria Dłuższe wyprawy

Spotkanie organizacyjne masy krytycznej.

Piątek, 2 kwietnia 2010 | dodano: 02.04.2010

Spotkanie organizacyjne odbyło się w jak się okazało przyjaznym dla rowerzystów Eljazz-ie :) Powrót w deszczu :/


Kategoria Krótkie wycieczki